wtorek, 22 maja 2007

Bobby McFerrin @ Barbican, London 21.05.2007



Wkraczając na salę koncertową centrum w Barbikanie miałem przeczucie iż czeka na mnie coś wielkiego, i nie zawiodłem się. Od pierwszych minut koncertu Bobby hipnotyzował widownię swoim anielskim głosem, nie pozwalając jednak by było to zbyt poważne. Śpiewał o tym co miał na myśli: 'Wchodzę po schodach, bekon i jajka'. Występując solo na scenie zastępował cały zespół, ale jemu to najwyraźniej nie wystarczało jako że prędko wciągnął do śpiewania widownię która wtórowała mu pod jego dyktando. Popisywał się swoimi zdolnościami dyrygenckimi aby chwilę później zaprosić na scenę swoich gości. Po raz kolejny dało się zauważyć, że zetknięcie różnych kultur i gatunków muzycznych może przynieść tylko pozytywne rezultaty. Na scenie pojawili się: grająca na sitarze Sheema Mukherjee, perkusista Kuljit Bhamra oraz grający na lutni i śpiewający Dhafer Youssef. Muzyczne pejzaże malowane podczas wspólnego występu oczarowały wszystkich słuchaczy niezależnie od pochodzenia czy wieku. Następnie na scenie pojawił sie syn Bobby'ego, który dał popis wspaniałych umiejętności beatboxerskich, ukazując jednocześnie iż dla jego ojca nie ma znaczenia w jakiej stylistyce muzycznej się porusza, wszędzie czuje się jak w domu. Kolejnymi gośćmi artysty był Chór Świętego Łukasza, wciągnięty przez mistrza do zabawy podczas której jego członkowie śpiewali nie tylko chóralnie, jak mają w zwyczaju, ale i solo. Koncert zakończył się klasykiem "Over the rainbow" śpiewanym chóralnie przez całą salę razem z artystą. Bobby zaliczył owację na stojąco, i po pierwszym secie bisów musiał się poddać i wrócił na scenę jeszcze raz, lecz tylko po to żeby odpowiedzieć na parę pytań z widowni. Wyszedłem, jak wszyscy, uszczęśliwiony, z lekkim jedynie żalem że tak krótko. Zaryzykowałbym stwierdzenie że nigdy nie byłem na tak dobrym koncercie.

Jeden z utworów wykonywanych przez Bobby'ego na koncercie: