czwartek, 5 kwietnia 2007

Dzień LPR

Jest mi niezmiernie miło poinformować że w dniu dzisiejszym nasz ukochany sejm, a w zasadzie jedno ugrupowanie dostarczyło mi wspaniałej rozrywki, dwukrotnie. Nasi ukochani posłowie z LPR rozbawili mnie do łez. A w jaki sposób?

Najpierw poseł Kawa (widoczny na zdjęciu) zaproponował, żeby obcokrajowcy przyjeżdżający do Polski przedstawiali zaświadczenie iż nie są nosicielami HIV. Nie wiem w jaki sposób pan Kawa sobie to wyobraża, ale ja proponuję żeby wszyscy kandydaci do parlamentu przedstawiali zaświadczenia że nie są idiotami. Nie wiem kto miałby je wystawiać, ale myślę że można by powołać odpowiedni organ. Wiem natomiast że pan Kawa takiego zaświadczenia najprawdopodobniej by nie otrzymał.


O ile to co napisałem powyżej traktowane być może jedynie w kategoriach czarnego humoru, drugi dzisiejszy występ Ligi powoduje u mnie długotrwałe napady śmiechu. Otóż niejaki pan Bałażak (również poseł, zdjęcie po lewej) w swojej interpelacji wystosowanej do ministra sportu zapytuje dlaczego nasi sportowcy na arenie międzynarodowej nie noszą strojów biało-czerwonych. Czy to jest aby legalne że Małysz skacze w czarno-żółtym, a Jędrzejczak pływa w granatowym???
Panie pośle, ludzie są bez pracy, nie mają co jeść i gdzie mieszkać, a pan za przeproszeniem dupę zawraca strojem sportowym? Czy to jest aby legalne żeby za pieniądze podatników utrzymywać pana i całą resztę kiedy zajmujecie się takimi głupotami? Ja proponuję żeby to pan się w biało-czerwony strój ubrał, razem z całą pana partią. To odpowiednie kolory dla klaunów.

Cytat dnia


Dzisiaj w cytacie dnia gościem Pierogożercy jest były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Cytaty pochodzą z rozmowy pana prezydenta z Moniką Olejnik w Radiu Zet.

“Bo do Krakowa jazda jest naprawdę drogą przez mękę, ze względu na, nawet te autostrady, za które się płaci, a które są ciągle w remoncie. Więc, ja myślę, że następnym, który powinien być przez prokuratorów przesłuchiwany – to jest minister transportu. On bardziej na to zasługuje niż ktokolwiek inny.”

Tylko który minister panie prezydencie? O autostradach słyszymy od x lat i nic się nie zmienia.

I drugi równie zabawny, o ile nie zabawniejszy, traktujący o powrocie Aleksandra Kwaśniewskiego do polityki:
"Monika Olejnik: To kim pan zostanie?

Aleksander Kwaśniewski: Ukochanym przywódcą.(śmiech pana Kwaśniewskiego)"

Gratulujemy ambitnych planów.

Głos rozsądku

Byłem naprawdę bardzo uradowany kiedy wchłaniając poranną porcję informacji z internetu , zagryzając świeżo wyjętymi z garnka pierogami, znalazłem na jednym z portali internetowych rozmowę z pewnym polskim muzykiem. Muzyk ten, Ryszard Tymański zwany Tymonem, opowiadał o najnowszych planach związanych z wydaniem płyty zespołu Tymon & Transistors pod wszystko mówiącym tytułem "Don't panic. We're from Poland"
Z wypowiedzi pana Tymona dowiedziałem się, iż rzeczona płyta (jak i większość jego pozostałej twórczości) dostępna będzie w internecie, tak aby wszyscy którzy chcą zapoznać się z materiałem na niej zawartym mogli to zrobić za darmo przed zakupem. Bardzo ładnie panie Tymon. Popieram.
Muzyk wyjaśnia również dlaczego uważa że płyty polskich muzyków powinny kosztować 15-20 PLN i dlaczego nazywanie ludzi ściągających muzykę z internetu złodziejami jest hipokryzją.
Jeśli ktoś chciałby zapoznać się z rzeczonym newsem może go znaleźć tutaj. Natomiast twórczość Tymona i nie tylko ukazana jest na stronie wytwórni Biodro Records.

środa, 4 kwietnia 2007

Cytat dnia


Dziś cytat dnia, mimo że dzień jeszcze się nie skończył, przyznaję mojemu nomen omen ulubieńcowi w dziedzinie wystąpień publicznych Andrzejowi zwanemu z angielska Trędowatym za jakże intelektualnie wysublimowaną wypowiedź którą poniżej cytuję:

"Pawlak spotka się pewnie w sądzie z resortem rolnictwa, nie tylko ze mną, za to co zrobił. Ubliżanie mi świadczy o tym, że on to dokładnie przygotował."

Przyznam szczerze, po głębokim namyśle, że logika wypowiedzi pana Andrzeja mnie po prostu poraża. Panie Andrzeju! On z pewnością to przygotował! Znając prędkość działań i wypowiedzi pana Pawlaka jestem skłonny postawić na to ostatniego funta.
GRATULUJĘ!!!

Morr Mjuzik

Kontynuując wątek muzyczny rozpoczęty kilka dni temu poprzez prezentację Pandory chciałbym całkiem nieśmiało przedstawić Last.fm.
Strona owa działa dość podobnie do wcześniej wymienionej właścicielki puszki, jednakże są pewne różnice. Po pierwsze rejestracja jest szybsza i nie ograniczona do rezydentów kraju rządzonego przez Jerzego W Krzaka. Po drugie strona oferuje wtyczki do najpopularniejszych odtwarzaczy multimedialnych zarówno dla okien jak i innych zwierząt z rodziny kotów używanych w jabłkach (hehe, zawiłe dość, nieoprawdaż?). Last.fm proponuje nam również własny soft do odtwarzania muzyki który lokuje się w tray'u (niestety z jakichś powodów nie chce u mnie działać :(( )
Kolejną różnicą jest możliwość nadawania tagów wykonawcom i utworom. Można również zarekomendować utwory przyjaciołom, wyrazić swoją miłość do danego utworu a także zarzyczyć sobie aby go już więcej nie grano. Oprócz tego istnieje możliwość zaimplementowania odtwarzacza do bloga, co niniejszym czynię.

wtorek, 3 kwietnia 2007

Neo-Kamikaze

Nie chce mi się jakoś ostatnio wyżywać na naszym "wspaniałym" rządzie. A, że jak się okazuje idiotów nie brakuje nigdzie przytoczę ciekawostkę z armii brytyjskiej. Otóż pewien generał lotnictwa na odprawie zapytał swoich podwładnych: "Czy sądzicie, że byłoby nierozsądne, gdybym rozkazał wam skierować wasz samolot ku ziemi, by zniszczyć pojazd, wiozący dowódcę Talibanu lub Al-Kaidy?"
Jak można się domyślić jego pytanie nie zostało zbyt dobrze przyjęte.
Szczególnie spodobała mi się wypowiedź jednego z pilotów, którą niniejszym nominuję do cytatu dnia:
"Jestem gotów tak postąpić, ale pod warunkiem, że pan generał najpierw pokaże mi, jak się to robi"

Smutne jedynie jest to że do głowy pana generała przyszedł pomysł, który jakimś cudem bardzo przypomina rozpaczliwą taktykę tych z którymi pan generał walczy.


Cytaty pochodzą z portalu www.wp.pl



poniedziałek, 2 kwietnia 2007

Pandora

Oto krótka instrukcja jak zarejestrować się do serwisu Pandora.

Po wejściu na stronę należy kliknąć: create an account
Image Hosted by ImageShack.us

A następnie podać:
- e-mail (przydaje się jeśli jest prawdziwy ale nie musi),
- hasło,
- rok urodzenia,
- Zip code (należy podać kod z USA np: 00001, jako że serwis przeznaczony jest jedynie dla rezydentów USA, ze względów prawnych)
- płeć
Następnie klikamy: continue
Image Hosted by ImageShack.us

Pojawia nam się następne okno w którym musimy zdecydować czy chcemy oglądać reklamy. Jako nierezydenci USA nie mamy wyboru. Nawet jeśli chcielibyśmy zapłacić owe 36 dolarów to i tak nie możemy. Cóż...no thanks!
Image Hosted by ImageShack.us
Jesteśmy zarejestrowani i zalogowanie nie pozostaje nam nic innego jak tylko wybrać czego chcemy słuchać. Ja posłucham Toola
Image Hosted by ImageShack.us

Pandora nie wie czy chcę słuchać grupy Tool czy piosenki ze słowem tool w tytule...wrrr...
Image Hosted by ImageShack.us

No to jej pokazałem i już mogę się rozkoszować muzyczką :D
Image Hosted by ImageShack.us

Jak mi się znudzi Toolopodobna muzyka to kliknę create new station...

Paczka Komercyjna

Siedziałem sobie spokojnie przed monitorem i zajadałem pierogi z paczki kupionej wcześniej w jednym z polskich sklepów, których, ku mojej uciesze, jest coraz więcej. Słuchając równocześnie muzyki z serwisu który odkryłem około 2 lat temu. Jako, że nie wiem czy jest on popularny wśród rodzimych internautów postanowiłem podzielić się wiadomościami o nim z tymi którzy tego bloga (mam nadzieję) czytają.
Serwis ów zwie się Pandora i pozwala na słuchanie muzyki poprzez internet.
Cóż, powiecie, takich serwisów mnogość na internecie się znajduje.
Prawda. Jest jednak coś co odróżnia Pandorę od reszty. Mianowicie analizuje ona ulubione nasze utwory i podaje nam utwory podobne w stylu. Jednym słowem przewiduje co może nam się podobać i na podstawie tego wybiera dla nas muzykę. Nie jest to serwis 'play-on-demand' więc nie spodziewajmy się że od razu zagra nam utwór który chcemy, choć w końcu tak się stanie.
To co najbardziej cenię w Pandorze to to że poprzez nią znajduję mnóstwo wykonawców o których wcześniej nie słyszałem. Kończę tę notkę jako że pierogi mi się skończyły, a o obsłudze Pandory napiszę za chwilkę.